|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malkavian ma gadane
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 887 Skąd: Krk
|
Wysłany: Pon Wrz 12, 2005 20:23 Temat postu: |
|
|
powiem tak. ta melancholia, która jest na playing the angel, o wiele bardziej do mnie przemawia, ni? sigurowe sm?ty.
panie gore, panie fletcher, panie gahan _________________ i'm in luv ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
megalomaniac bywalec
Dołączył: 19 Lut 2005 Posty: 103 Skąd: chojnice
|
Wysłany: Sro Paź 12, 2005 8:48 Temat postu: |
|
|
mia?em okazje s?ysze? pocz?tek nowej p?yty (ok 3 kawa?ki) i musze powiedzie?, ?e to chyba nic ciekawego nie b?dzie...
chocia? z drugiej strony licze na pozytywne rozczarowanie podczas dalszego s?uchania.... |
|
Powrót do góry |
|
|
seed-81 bywalec
Dołączył: 06 Lut 2005 Posty: 124
|
Wysłany: Sro Paź 12, 2005 17:24 Temat postu: |
|
|
ja musze stwierdzic, ze playing the angel to nie jest album, na ktory czekalem, precious, i want it all i the darkest star to chyba jedyne utwory na tej plycie, ktore jestem w stanie przesluchac do konca
exciter i playing the angel to dla mnie niestety dwa najgorsze albumy w dyskografi DM _________________ I must fight this sickness... find a cure |
|
Powrót do góry |
|
|
Malkavian ma gadane
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 887 Skąd: Krk
|
Wysłany: Pon Paź 17, 2005 22:59 Temat postu: |
|
|
p?yta jest s?aba. tak. pain i'm used to wprowadza ostro, mocno i zgrzytliwie. na tle innych nagra? precious brzmi genialnie. i want it all ma w sobie co? wci?gaj?cego. introspectre mog?oby trwa? w niesko?czono??. natomiast darkest star... brak s?ów po prostu. inna orbita.
tekstowo - zniszczenie. mindfuck totalny. amen.
jest jeszcze co?. i to jest chyba najwa?niejsza rzecz. nigdy, jak ?yj? nie spotka?em si? z muzyk?, która tworzy?aby tak niepokoj?c? aur?. wyzwalaj? si? skrajne uczucia w ludziach, co? z?ego wisi w powietrzu. to dobija. ja robi? si? nieprawdopodobnie agresywny po wybrzmieniu the darkest star, kumpla lepiej nie dotyka?, znajoma s?owem si? nie odezwie przez dwadzie?cia minut. grotek jest w stanie si? w pokoju zamkn?? na trzy godziny i gapi? w okno.
playing the angel najwyra?niej albo wyci?ga z do?a, albo zbutuje jeszcze bardziej. jak narazie butuje i to nie tylko mnie.
zabawa w janio?a trwa. _________________ i'm in luv ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
seed-81 bywalec
Dołączył: 06 Lut 2005 Posty: 124
|
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 2:24 Temat postu: |
|
|
Malkavian napisał: |
jest jeszcze co?. i to jest chyba najwa?niejsza rzecz. nigdy, jak ?yj? nie spotka?em si? z muzyk?, która tworzy?aby tak niepokoj?c? aur?. wyzwalaj? si? skrajne uczucia w ludziach, co? z?ego wisi w powietrzu. to dobija. ja robi? si? nieprawdopodobnie agresywny po wybrzmieniu the darkest star, kumpla lepiej nie dotyka?, znajoma s?owem si? nie odezwie przez dwadzie?cia minut. grotek jest w stanie si? w pokoju zamkn?? na trzy godziny i gapi? w okno.
|
wydaje mi sie, ze panowie z DM usilnie probuja uniknac kopiowania wlasnego stylu i eksperymentuja, a jaki tego jest efekt: od strony realizatorskiej powiedzialbym ze nawet bardzo dobry, mamy duzo agresywnych, mrocznych dzwiekow, momentami surowe i minimalistyczne brzmienie, na A pain that I’m used to mam nawet wrazenie jakby maczal w tym palce trent reznor,
brakuje mi jednak podstawowych elementow, po pierwsze nie wiem gdzie podzial sie geniusz kompozytorski Martina Gora, czyzby starczylo go jedynie na precious, bo pod tym wzgledem pozostale utwory sa na przecietnym poziomie i niektore nadrabiaja jedynie nastrojowym mrokiem, zastanawiaja tez beznamietne wokale i monotonia kilku utworow, powstaje pustka i niedosyt i jesli cos ratuje ten album jako calosc to moze wlasnie ta "niepokojaca aura" _________________ I must fight this sickness... find a cure |
|
Powrót do góry |
|
|
stalker and parsival CfO Beton
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 6855
|
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 8:07 Temat postu: |
|
|
Ciekawe to co piszesz, nie sgodzi?bym si? z tym. Panowie raczej poszli w?a?nie w stron? lekkiego recyclingu - ot, taki John the Revelator to przecie? ?wietne echo Personal Jesus, Suffer Well to stary, dobry Depeche Mode. Nie twierdzi?bym te?, ?e Gore zatraci? zdolno?? komponowania. To raczej odbija si? brak Wildera (znowu do tego wracamy) i jego aran?acyjnych smaczków. Ale nie, nie jest tak ?le jak na Exciter. The Pain that I'm used to jako opener spisuje si? znacznie lepiej ni? Dream On, potem dwa depeszowe killery, inaczej tego nie mo?na nazwa?.
No i jest tu jeszcze Precious, na pocz?tku nie lubiany przeze mnie, dzi? ju? kochany jak praktycznie ca?a twórczo?? DM.
No i Darkest Star przy której odlatujemy do Anio?ów...
Melduj?, ?e p?yta nareszcie "wesz?a" i zostanie ze mn? d?u?ej ni? Exciter, to pewne...
A wczoraj widzia?em fajniutk? wersj? na winylu, utwory zdaje si? te same, ale pomieszczone na dwóch gramofonowych p?ytach, ca?o?? kosztuje 79 z?.
Musz? to mie?!
[ Dodano: 18 Pa? 2005 8:42 ]
P.S.
Zauwa?yli?cie podobie?stwo 'Lilian' do 'Louise' Clan of Xymox? _________________ Now is the time to relaunch the dream weapon |
|
Powrót do góry |
|
|
seed-81 bywalec
Dołączył: 06 Lut 2005 Posty: 124
|
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 12:03 Temat postu: |
|
|
stalker and parsival napisał: | Ciekawe to co piszesz, nie sgodzi?bym si? z tym. Panowie raczej poszli w?a?nie w stron? lekkiego recyclingu - ot, taki John the Revelator to przecie? ?wietne echo Personal Jesus, Suffer Well to stary, dobry Depeche Mode.: |
przyznaje - kilka pomyslow z playing the angel przypomina violatora, bo nawet precious kojarzy mi sie troche enjoy the silence a jednak ten nowy album wykracza poza klasyczne brzmienie DM
stalker and parsival napisał: | Nie twierdzi?bym te?, ?e Gore zatraci? zdolno?? komponowania. To raczej odbija si? brak Wildera (znowu do tego wracamy) i jego aran?acyjnych smaczków. Ale nie, nie jest tak ?le jak na Exciter. The Pain that I'm used to jako opener spisuje si? znacznie lepiej ni? Dream On, potem dwa depeszowe killery, inaczej tego nie mo?na nazwa?.: |
i tu mam wlasnie watpliwosci czy to brak wildera czy moze spadek formy gora jest bardziej widoczny
bede obstawal przy tym drugim, po przesluchaniu playing the angel i swietnego albumu ultra (a oba nagrane bez wildera) stwierdzam ze na jednym z nich gorowi brakowalo jednak troche weny,
a ze samplowane ozdobniki i udziwnienia wildera by sie przydaly to juz osobna historia,
mimo wszystko playing the angel stoi u mnie napewno wyzej niz exciter _________________ I must fight this sickness... find a cure |
|
Powrót do góry |
|
|
stalker and parsival CfO Beton
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 6855
|
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 12:13 Temat postu: |
|
|
My?l?, ?e nad t? p?yt? trzeba b?dzie jeszcze troch? posiedzie?. Ale to dobrze, lepiej, jak co? si? powoli odkrywa, ni? od razu zaserwowane na talerzu danie, które od pierwszego us?yszenia zachwyca, a potem zaczyna mdli?.
Ja osobi?cie mam zastrze?enia tylko do 'Damaged People' - takie to troch? odgrzewane danie z 'Excitera', podobnie jak 'Macro' które od razu skojarzy?o mi si? z 'Comatose'. Wol? jednak klimaty takie, jakie zaserwowali w 'Suffer Well' - czyli z charakterystyczn?, depeszow? aran?acj?, fajnym bitem i lekk? nutk? melancholii.
A produkcyjnie 'Playing the Angel' to majstersztyk. ?miem twierdzi?, ?e od czasu 'Violator' nie brzmieli tak dobrze (cho? 'Ultra' te? by?a ?wietnie wyprodukowana)... _________________ Now is the time to relaunch the dream weapon |
|
Powrót do góry |
|
|
Malkavian ma gadane
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 887 Skąd: Krk
|
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 17:10 Temat postu: |
|
|
produkcja faktycznie ?wietna.
exciter by? dla mnie (ju? nawet gdzie? o tym pisa?em) tak? depeszow? bardzo spó?nion? odpowiedzi? na ca?? idm'ow? scen?, wszelkie klikania berli?skie. mumy wszelakie, lali puny, tarwatery. z ca?ej p?yty zapami?ta?em bardzo nieoczywisty shine, niezwykle intymne when body speaks i ?wietny freelove, który jest dla mnie highlighterem albumu.
braku wildera bym nie miesza? w kompozycyjn? impotencj? dm, bo dowodem na to, ?e mo?na jest ultra. zreszt? gdy us?ysza?em precious, by?em przekonany, ?e po s?abym exciterze nareszcie b?dzie taki swoisty 'powrót na ultr?'. potem odlecia?em przy pain i'm used to, nosz czysta moc. i tak pozytywnie nastawiony czeka?em na mojego promosa. po czym si? okaza?o, ?e si? troch? przejecha?em.
mnie nadal do playing the angel ci?gnie jej aura. _________________ i'm in luv ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
stalker and parsival CfO Beton
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 6855
|
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 21:34 Temat postu: |
|
|
Jak na razie mój numer jeden to 'John the Revelator' - ten kawa?ek ma zagwarantowane miejsce w panteonie najwa?niejszych nagra? Depeche Mode, zaraz obok 'Personal Jesus'. Geniusz. _________________ Now is the time to relaunch the dream weapon |
|
Powrót do góry |
|
|
vilya bywa
Dołączył: 15 Kwi 2005 Posty: 69 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 23:21 Temat postu: |
|
|
Przy pierwszym przes?uchaniu by?am zdezorientowana. By?am te? rozczarowana. Nie by?am pewna, czy te ci?g?e skojarzenia z NIN to juz nadinterpretacja, czy nie. Nie wiedzia?am, czy dos?ucham do ko?ca. Czy wys?ucham drugi raz. My?la?am: bardzo ?rednie. Tak by? nie powinno, bo "Precious" z radia brzmia?o naprawd? zach?caj?co.
Chwyci?o przy trzecim razie. I nie pu?ci?o. Chdz? wsz?dzie, graj?c anio?a, i ju? nie potrafie si? uwolni? od atmosfery tej p?yty, od dwóch atmosfer: pierwszej, bardziej energetycznej po?owy i drugiej, mrocznej. Podoba mi si? ten mrok. To ten mrok, który wyczuwa?am na SOFAD. To prawda, ?e niepokoj?cy, ?e niebezpieczny - ale w?a?nie to poci?ga mnie w dM.
Najmniej przyjemnie s?ucha mi si? "The Sinner In Me" i "Macro", na czynniki pierwsze rozgniata mnie "A Pain That...", "John...", "Nothing's Impossible" i "The Darkest Star".
Nie potrafie jeszcze zdecydowa?, jaka to p?yta. W tej chwili jestem zachwycona, ale to przecie? tylko Euforia Nowej P?yty, zjawisko do?? powszechne, jesli jaki? zespó? si? kocha (przecie? i Deadwing podoba?o mi si?, swego czasu). Czy PTAszek znajdzie si? gdzie? w okolicach mojej depeszowej Wielkiej Czwórki (SOFAD, Ultra, Violator, BC)? Czas poka?e. |
|
Powrót do góry |
|
|
@likipiki Site Admin
Dołączył: 10 Mar 2005 Posty: 7693 Skąd: Racibórz / Kraków
|
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 0:17 Temat postu: |
|
|
No i jestem po pierwszym przes?uchaniu.
Có?, nie spodziewa?em si? wiele. A dosta?em du?o.
Bo ja w tym albumie widz? sens. Czuj? t? melancholi?. ?ykam j?. I s?ucham tego szeptem.
Po pierwszym przes?uchaniu za absolutnie najlepszy utwór z p?yty uwa?am 'I Want It All'. Te przepi?kne sometimes..., cho? wtórne, to cholernie mnie rusza i trafia do mnie.
Inne utwory, które zosta?y zapami?tane po pierwszym razie: John The Revelator, Precious oraz The Darkest Star.
Czy ta p?yta zdo?a?a mnie przyt?oczy?? Chyba nie... bior?c pod uwag?, ?e do?? cz?sto ostatnio katowa?em si? Xiu Xiu, ju? ma?o co mo?e zaskoczy? melancholi? i smutkiem. Mimo wszystko co? tu jest takiego, co ka?e mi ponownie j? przes?ucha?. I czuj?, ?e przes?ucham j? jeszcze nie raz, nie dwa... _________________ raciborsko-starogardzki piwno-wódkowy front walki z piknikami |
|
Powrót do góry |
|
|
stalker and parsival CfO Beton
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 6855
|
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 9:40 Temat postu: |
|
|
vilya napisał: | Najmniej przyjemnie s?ucha mi si? "The Sinner In Me" i "Macro", na czynniki pierwsze rozgniata mnie "A Pain That...", "John...", "Nothing's Impossible" i "The Darkest Star". |
Mam podobnie, je?li chodzi o te "czynniki pierwsze" Natomiast dla mnie The Sinner in Me to w?a?nie zapowied? tej mrocznej aury, któa rozp?ta si? po Precious. Za? Macro uwa?am za utwór potrzebny w?a?nie po to, by od 'Precious' - zdecydowanie kluczowy moment albumu - wej?? w pole ra?enia "Najciemniejszej gwiazdy".
Kolejne poranne przes?uchanie, i znowu wi?cej rozumiem, wi?cej odczuwam. Ta p?yta jest GENIALNA. Rewelacyjnie skonstruowana, pomy?lana, dopracowana w najmniejszych szczegó?ach. Od ?redniego zadowolenia po zachwyt przy n - tym przes?uchaniu. Tak to powinno funkcjonowa?.
Pocz?tek i koniec - jak?e odmienne dwa nagrania... pokazuj? jak wiele uda?o si? na tej p?ycie zawrze? - uczu?, my?li, stanów... I jak wiele czasu potrzeba, by w pe?ni zrozumie?, jak 'zagra? anio?a'.
Co? czuj?, ?e to nie ostatni album DM, oby! _________________ Now is the time to relaunch the dream weapon |
|
Powrót do góry |
|
|
^MALKAV CfO maniak
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 1066 Skąd: K?odzko
|
Wysłany: Wto Lis 29, 2005 22:50 Temat postu: |
|
|
Pami?tam pi?tkowe wieczory sp?dzane przy prowizorycznym radyjku w kuchni, gdy lecia?a lista przebojów w Trójce, ile lat temu nie wiem, ci?zko by?oby zliczy?, pami?tam za to kilka kawa?ków Depechów zapowiadanych przez M. Nied?wieckiego i fakt i? wci?ga?y strasznie tego ma?ego dzieciaka, jakim wówczas by?em ...nie wiem dlaczego, ale fakt pozostaje faktem, i? od tego czasu nie s?ucha?em DM ani razu i do dzisiejszego dnia mialbym problem z podaniem cho? jednego nazwiska, cz?onka tej grupy, wczoraj zach?cony Waszymi recenzjami zapozna?em si? z Playing The Angel i ... co? powróci?o ... i wydaje mi si? ?e ta 3 lista by?a jeszcze wczoraj, a to przeciez tyle czasu - napisa? 18 latek
jak zapoznam si? z nazwiskami itd napisz? wi?cej _________________ We were dead before the ship even sank |
|
Powrót do góry |
|
|
seed-81 bywalec
Dołączył: 06 Lut 2005 Posty: 124
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|