Strona główna CfO
Forum Porcupine Tree Forum Porcupine Tree Forum Porcupine Tree
 
A co si? wam w Porcupine Tree nie podoba??
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum CfO - forum Porcupine Tree Strona Główna -> #o zespole#
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Je?yk
bywalec


Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 264

PostWysłany: Pon Lip 02, 2012 1:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dbziki napisał:
Nie przepadam za Deadwing. Nie dlatego, ?e nie lubi? metalowego napierdalania ani ostrzejszego oblicza Porków (cenie tak samo Fear of a Blank Planet, jak In Absentia), ale dlatego, ?e to co zaprezentowali na tej p?ycie jest po prostu s?abe, nieporywaj?ce - z nadmiarem energii, a bez melodii, jakich? ciekawych aran?acji.

Nie lubi? równie?:
- Solówki Fripp'a do Anesthetize, za sprofanowanie ni? tak ?wietnego utworu;
- nagle urywaj?cej si? ko?cówki Shesmovedon b?d?cej chyba jakim? ukrytym anonsem do fanów, by s?ucha? p?yt w ca?o?ci;
- deadwingowej wersji wy?ej wymienionego utworu;
- toolopodobnego teledysku do Strip The Soul;
- ogólnej tendencji do skracania i upraszczania singli w momencie puszczenia ich w eter;
- niszczenie przez Stefcia ipadów w filmie Insurgentes - nie wiem, co chcia? przez to przekaza?... có?, mnie powiedzia? jedno: "bo mnie sta?" Laughing


A mo?e frytki do tego? Razz.

Ja nie lubi? werbelka Gavina, strasznie /cenzura/ Evil or Very Mad.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
let_there_be_rock
ma gadane


Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 581
Skąd: Z Zadupia

PostWysłany: Pią Lip 20, 2012 23:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ok, lista za?ale?:

- Remix'y Up The Downstair i The Sky Moves Sideways. Grzebanie w oryginale, usuwanie poszczególnych partii zast?puj?c je innymi uwa?am za kurewskie ?wi?stwo i najwi?ksz? pora?k? Stevena Wilsona. Gr? Gavina na tych albumach uwa?am za jakie? totalnie nieporozumienie. Automat mia? tam by?. Na wieki.

- Brak mo?liwo?ci kupienia "starych" wydawnictw (cho?by w?a?nie Up The Downstair i The Sky Moves Sideways). Je?li jest ju? ten remix, to powinen by? te? dost?pny orygina?. Za 10 lat stare wydanie Up The Downtair (lub TSMS) z automatem b?dzie mia?o tak? sam? cen? na ebayu jak? mozna spotka? aktualnie przy czerwonym winylu Yellow Hedgrow Dreamscape, albo Staircase Infinities.

- Obecno?? Gavina Harrisona i jego zestawu perkusyjnego. Bo?e, Sonor nie ma jaki? lepiej brzmi?cych?

- Nie korzystanie na ?ywo przez Stevena ze Stratocasterów. Gdy grywa? na gitarach Fendera, gitara brzmia?a nieco bardziej psychodelicznie.

- Zmienianie ok?adek p?yt. Po co? Wi?cej chyba by?o zmienionych ok?adek albumów w dyskografii Porcupine Tree ni? tych nie.

- In Absentia i Deadwing. Nie potrafi? tych albumów przes?ucha? w ca?o?ci, pomimo tego, ?e zawieraj? naprawd? ciekawe kawa?ki. M?ócenie riffów i metalowa jazda bez trzymanki nie jest dla mnie.

- Ca?y recycling Wilsona. Bass Communion, to Bass Communion i nie jestem zwolennikiem by jakie? fragmenty tej muzyki by?y przemycane do muzyki Porcupine Tree. Mam na my?li oczywi?cie Lips of Ashes. Podobna sytuacja jest z Together We're Stranger. Gdybym nie zna? Drugged to Together We're Stranger zrobi?oby na mnie ogromne wra?enie, mo?e nawet by?by to mój jeden z ulubionych utworów No-Man. Jednak nie. "Recycling" to wed?ug mnie na pewien sposób objaw braku pomys?u. Co z tego, ?e co? mo?e pasowa?, takie zapo?yczanie nie powinno by? w ogóle brane pod uwag? przez Wilsona. Tym bardziej je?li facet nie lubi si? powtarza?.

- John Wesley. Nie chodzi ju? o jego wokal. Go?? jest z zespo?em ju? kupe czasu, dlaczego nie mia?by by? w zespole na sta?e? Gadanie Stevena, ?e "nie ma takiej potrzeby" nie przekonuje mnie.

- Nie si?ganie po stare utwory na koncertach. Aczkolwiek po Royal Albert Hall wida? zmian? na lepsze. Zobaczymy na jak d?ugo. Mo?liwo?ci do grania jest masa, gdyby SW chcia?, ka?da setlista koncertowa wygl?da?aby inaczej. Rozumiem promowanie danej p?yty, jednak wystarczy si?gn?? po stare kr??ki PT, by si? dowiedzie? jakie tam s? pere?ki.

- Fajnie jakby Richard i Colin dorzuciliby czasem jakie? pomys?y, swoje kompozycje do p?yty. Brakuje tego. Gdy figuruje nazwisko kogo? innego ni? Wilson w ksi??eczce albumu jako kompozytor, wiadomo, ?e wk?ad te? wspomniana dwójka ma.
_________________
"There is only one movement and that is perpetual motion" Francis Picabia 1912
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@Hien
Site Admin


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 5002
Skąd: ?ód?

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 2:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

let_there_be_rock napisał:
Ok, lista za?ale?:
- Remix'y Up The Downstair i The Sky Moves Sideways. Grzebanie w oryginale, usuwanie poszczególnych partii zast?puj?c je innymi uwa?am za kurewskie ?wi?stwo i najwi?ksz? pora?k? Stevena Wilsona. Gr? Gavina na tych albumach uwa?am za jakie? totalnie nieporozumienie. Automat mia? tam by?. Na wieki.


Równie? kiedy? na to narzeka?em, ale teraz kiedy mam na pó?ce oryginaln? wersj? to mi to wisi. Powiem nawet, ?e w przypadku niektórych utworów z UTD efekt jest interesuj?cy (nie lepszy, ale zwyczajnie interesuj?cy).
Co do "The Sky Moves Sideways" to sie oczywi?cie zgodz? chocia? t? p?yt? równie? mam w oryginalnych wydaniach a dzi?ki wydaniu remastera dostali?my per?? pod tytu?em "The Sky Moves Sideways (Alternative Version)". Jedyny minus to to, ?e ludzie poznaj?cy dopiero PT kupuj? te nowe wydania i poznaj? je jako pierwsze, a czasami pewnie nawet nie s? zainteresowani odgrzebywaniem orygina?u skoro to jest wersja "poprawiona". To jest tutaj na prawd? smutne, ale tu dochodzimy do

let_there_be_rock napisał:

- Brak mo?liwo?ci kupienia "starych" wydawnictw (cho?by w?a?nie Up The Downstair i The Sky Moves Sideways). Je?li jest ju? ten remix, to powinen by? te? dost?pny orygina?.


Tylko kto by wy?o?y? kas? na t?oczenie jednego i drugiego?
Ilu by si? znalaz?o ch?tnych? W tym wypadku widz? tylko dwa rozwi?zania. Pierwsze to bardzo limitowana edycja orygina?u, na podobnej zasadzie jak Stefan rzuci? "Tape Experiments". Powiedzmy 1000 kopii. Tylko Wilson uwa?a remastera z Gavinem za lepszego i nie wyt?umaczysz mu, ?e jest inaczej.
Druga opcja to taka, któr? wybra? zespó? nosound kiedy wydawali dwa lata temu remastera pierwszej p?yty "Sol29". W zestawie by?a do??czona p?yta dvd z paroma klipami i oryginalnym masterem p?yty. To oczywi?cie nie to samo, ale jak si? chce to mo?na.

let_there_be_rock napisał:

- Zmienianie ok?adek p?yt. Po co? Wi?cej chyba by?o zmienionych ok?adek albumów w dyskografii Porcupine Tree ni? tych nie.


Tzn jakich? Ja wiem o "Stupid Dream" i "Coma Divine". To raptem dwa.

let_there_be_rock napisał:

Ca?y recycling Wilsona. Bass Communion, to Bass Communion i nie jestem zwolennikiem by jakie? fragmenty tej muzyki by?y przemycane do muzyki Porcupine Tree.


A mnie takie co? odpowiada. To nie branie pewnych elementów i wpychanie ich gdzie? bez sensu. Te wstawki s? prezentowane w zupe?nie innym kontek?cie ni? na p?ytach Bass Communion. Dulcymer robi wspania?e t?o dla "Lips of Ashes", nie wyobra?am sobie tego utworu bez niego. Podobnie udane jest wykorzystanie "Drugged" w "TWS" (a prawda jest taka, ?e to Tim, jeszcze w latach 90, pierwszy dosta? ten podk?ad ?eby co? z nim zrobi?) czy u?ycie "Heartbeat" jako intra do "Cure for Optimism". Uwielbiam wy?apywa? te elementy, z reszt? umówmy si?, tego recyklingu nie jest w twórczo?ci SW a? tak du?o. Nie widz? powodu ?eby si? czepia?.


let_there_be_rock napisał:
- John Wesley. Nie chodzi ju? o jego wokal. Go?? jest z zespo?em ju? kupe czasu, dlaczego nie mia?by by? w zespole na sta?e? Gadanie Stevena, ?e "nie ma takiej potrzeby" nie przekonuje mnie


Mnie natomiast nie przekonuje szczególnie potrzeba robienia z Wesa cz?onka zespo?u. Bo po co? Lubi? go i jestem fanem jego solowych p?yt, ale nie wiem dlaczego mia?by by? cz?onkiem PT? Gitara to instrument, którym w studiu zajmuje si? Steven. Po co wi?c kolejny wio?larz? Wes jest potrzebny aby potem to zaprezentowa? na koncertach. Wilson musi robi? z niego cz?onka zespo?u dla zasady?


let_there_be_rock napisał:

Nie si?ganie po stare utwory na koncertach. Aczkolwiek po Royal Albert Hall wida? zmian? na lepsze. Zobaczymy na jak d?ugo. Mo?liwo?ci do grania jest masa, gdyby SW chcia?, ka?da setlista koncertowa wygl?da?aby inaczej. Rozumiem promowanie danej p?yty, jednak wystarczy si?gn?? po stare kr??ki PT, by si? dowiedzie? jakie tam s? pere?ki.


W tym wypadku jestem jeszcze w stanie zrozumie? Wilsona, ostatnie p?yty by?y stylistycznie tak inne od tego co grali w latach dziewi??dziesi?tych, ?e zbytni mix brzmia?by raczej nieciekawie.
Koncerty w RCMH i RAH trwa?y po 3h (prawie), mo?na by?o to ?adnie pouk?ada? ?eby jedno nie gryz?o si? z drugim.
By? mo?e kiedy wyjdzie nowa p?yta (a wiadomo, ?e raczej nie b?dzie mia?a nic wspólnego z metalem), znajdzie si? wi?cej miejsca na starsze numery. Zw?aszcza licz? na powrót "Radioactive Toy".
A co do grania ró?nych setlist co wieczór to w przypadku PT si? tak nie da.
Oni maj? te nieszcz?sne projekcje i 80% setu to granie pod filmy Lassiego, tak ?eby zgrywa?o si? czasowo, równo z metronomem.
W takim wypadku repertuar jest ograniczony. To jest irytuj?ce.
Generalnie nie jestem fanem projekcji na koncertach, dobra muzyka broni si? bez takich bajerów, ale w PT najgorsze jest to, ?e czasami mam wra?enie jakby to muzyka by?a do filmu, nie film do muzyki. Madness.


let_there_be_rock napisał:

Fajnie jakby Richard i Colin dorzuciliby czasem jakie? pomys?y, swoje kompozycje do p?yty. Brakuje tego. Gdy figuruje nazwisko kogo? innego ni? Wilson w ksi??eczce albumu jako kompozytor, wiadomo, ?e wk?ad te? wspomniana dwójka ma.


Oni maj? wk?ad w to jak te utwory brzmi?, jak? przybieraj? form?.
Akurat dopisek "kompozytor" jest nic nie warty bo i tak s?ycha? gdzie co jest Rysia a gdzie Colina (SW nie jest w stanie tego tak zagra?, to nie jego styl). Czasami pojawiaj? si? kompozycje podpisane czterema nazwiskami, po jednej, dwie na p?ycie. I styknie.
Uwa?am, ?e jeden kompozytor to dobre rozwi?zanie, zw?aszcza je?li jest nim Wilson. Do tej pory to si? sprawdza?o, tak? zespó? ma to?samo??.
Kiedy s?ucham kompozycji Colina czy Ry?ka z ich solówek to mam wra?enie, ?e takie gazpacho kompozytorskie nie wnios?oby niczego dobrego do Porcupine Tree. Lepiej nich d?ubi? sobie sami, nie wyobra?am sobie materia?u z "Not The Weapon But The Hand" z Wilsonowymi nalecia?o?ciami, a zw?aszcza z jego "mulist?" produkcj?.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@Pieniek
Site Admin


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 2426

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 11:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hien napisał:
let_there_be_rock napisał:

- Zmienianie ok?adek p?yt. Po co? Wi?cej chyba by?o zmienionych ok?adek albumów w dyskografii Porcupine Tree ni? tych nie.


Tzn jakich? Ja wiem o "Stupid Dream" i "Coma Divine". To raptem dwa.


Jeszcze "Voyage34", ale nie wiem, jak mo?na mie? akurat do tego przypadku pretensje, bo to wysz?o niew?tpliwie na dobre tej p?ycie. "?arówa", w zale?no?ci od wydania, ma po?wiat? niebiesk? albo czerwon?.

Hien napisał:
let_there_be_rock napisał:

Nie si?ganie po stare utwory na koncertach. Aczkolwiek po Royal Albert Hall wida? zmian? na lepsze. Zobaczymy na jak d?ugo. Mo?liwo?ci do grania jest masa, gdyby SW chcia?, ka?da setlista koncertowa wygl?da?aby inaczej. Rozumiem promowanie danej p?yty, jednak wystarczy si?gn?? po stare kr??ki PT, by si? dowiedzie? jakie tam s? pere?ki.


W tym wypadku jestem jeszcze w stanie zrozumie? Wilsona, ostatnie p?yty by?y stylistycznie tak inne od tego co grali w latach dziewi??dziesi?tych, ?e zbytni mix brzmia?by raczej nieciekawie.


Nie zgadzam si? z tym argumentem. Jak Stefan si? chwali, ?e ma takich otwartych fanów, to ci otwarci fani to kupi?.
Na przyk?ad podczas traasy FOABP grywa? "Sleep of No Dreaming" czy "Sever" i jako? to brzmia?o. Tak?e w Halle (które trwa?o niestety normalne 2 h) obok "Open Car", "Blind House" czy "Sleep Together" zagra? "Dislocated Day" i "Up the Downstair" i naprawd? nie odczu?em zgrzytu stylistycznego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij email Odwiedź stronę autora
SmartKideo
ma gadane


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 903
Skąd: stamt?d

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 11:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja tylko odno?nie starego materia?u
przecie? mo?na stary materia? wyda? bez t?oczenia
Flac i ok?adka i ju? sklep na stronie
wiem ?e to nie to samo co t?ocznia, ale mo?na wyda? w?a?nie w ten sposób dla tych którzy b?d? chcieli si?gn?? po nieremasterowane wydania
w ten sposób wilk jest (prawie) syty i owca (niemal?e) ca?a
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij email
@Hien
Site Admin


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 5002
Skąd: ?ód?

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 14:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pieniek napisał:
Hien napisał:
let_there_be_rock napisał:

Nie si?ganie po stare utwory na koncertach. Aczkolwiek po Royal Albert Hall wida? zmian? na lepsze. Zobaczymy na jak d?ugo. Mo?liwo?ci do grania jest masa, gdyby SW chcia?, ka?da setlista koncertowa wygl?da?aby inaczej. Rozumiem promowanie danej p?yty, jednak wystarczy si?gn?? po stare kr??ki PT, by si? dowiedzie? jakie tam s? pere?ki.


W tym wypadku jestem jeszcze w stanie zrozumie? Wilsona, ostatnie p?yty by?y stylistycznie tak inne od tego co grali w latach dziewi??dziesi?tych, ?e zbytni mix brzmia?by raczej nieciekawie.


Nie zgadzam si? z tym argumentem. Jak Stefan si? chwali, ?e ma takich otwartych fanów, to ci otwarci fani to kupi?.
Na przyk?ad podczas traasy FOABP grywa? "Sleep of No Dreaming" czy "Sever" i jako? to brzmia?o. Tak?e w Halle (które trwa?o niestety normalne 2 h) obok "Open Car", "Blind House" czy "Sleep Together" zagra? "Dislocated Day" i "Up the Downstair" i naprawd? nie odczu?em zgrzytu stylistycznego.


Ale w?a?nie, sam widzisz, ?e to by?y 2,3 utwory góra. "Sever" i "Dislocated Day" to utwory, które s? momentami dosy? agresywne, jako? si? wpasowa?y, ale nie zawsze tak jest. Mnie na przyk?ad bardzo uwiera?o "Russia on Ice" przechodz?ce w "The Pills I'm Taking". Rozbawi?y mnie te? troch? metlowe riffy w ko?cówce "The Moon Touches Your Shoulder" w 2003. Licz?, ?e opcja z now? p?yt? si? sprawdzi i koncerty b?d? zbli?one brzmieniowo do tych z trasy ?arówkowej.

SmartKideo napisał:
Flac i ok?adka i ju? sklep na stronie
wiem ?e to nie to samo co t?ocznia, ale mo?na wyda? w?a?nie w ten sposób dla tych


Mo?na, ale mnie by takie wydanie jako? szczególnie nie ucieszy?o.
Tak na dobr? spraw? to flaki orygina?u w komplecie z ok?adk? ju? lataj? po necie i to za darmo Wink
Z reszt? o czym my tu mówimy, to si? nigdy nie stanie.
Ostatnio Bosy wyda? winyla "TSMS" z lepszym masterem, nadal wersja z Gavinem, ale zawsze to jaki? krok na przód. Na wi?cej liczy? raczej nie mo?emy. Swoj? drog?, mo?na póki co zaopatrzy? si? w necie w oryginalne wydania Delerium po ca?kiem rozs?dnej cenie, g?ównie wydanie z 1997, ale to praktycznie re-print. Polecam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agher
CfO Beton


Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1691
Skąd: Bia?ystok

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 14:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kogo? chyba g?owa boli. Przygotowanie jednego setu na koncert - czyli powiedzmy tych 15 utworów, to wiele godzin pracy dla muzyków. Oni nie znaj? swoich utworów tak ad hoc z pami?ci, zw?aszcza jak ma zagra? ca?y zespol idealnie równo i wszystko ma "siedzie?". Nie ma szans ?eby zespol by? w stanie gra? tras? koncertowa z przygotowanymi 20+ utworami kiedy jest wymagane zgranie co do ulamkow sekund, jak to bywa w PT. W kilku wywiadach nawet muzycy wskazuj? na to, (np. Richard) ze maja ma?o czasu na próby i cz?sto jest tak, ze materia? ?wicz? nawet na tych pierwszych koncertach i wiedza, ze jeszcze nie s? gotowi na 100%.


Co do starych utworów - zawsze graj? co? starego, a fakt ze rzadko si?gaj? po co? starszego ni? the sky moves sideways wynika z tego, ze set ma mie? r?ce i nogi i komponowa? sie w ca?o??. Na ?ódzkim koncercie zagrali utwory z incident obok pure narcotic, russia on ice i buying new soul i wszystko mia?o r?ce i nogi. Na trasie z fear of a blank planet grali dark matter i the sky moves sideways i tez siedzialo. Wplecenie w to nagle timto brass i up the downstair moim zdaniem by?o by troche "na sile".


Co do Wesa: co by to w ogóle zmieni?o, ze typ bylby w zespole? Chyba tylko wiecej by zarabia?.

Co do ok?adek - p?yty na których zmieni?a sie ok?adka to nie s? proste reedycje, to p?yty z remasterem, dodatkowym kr??kiem w 5.1 itp. To nie jest proste tloczenie starej p?yty na nowo, wi?c lekka wariacja na temat ok?adki jest logiczna. Jakby to by?o proste ponowne tloczenie albumu to inna sprawa.

Co do udzia?u Colina i reszty, chyba nie bardzo wiesz jak to dzia?a w Pt, a bylo tow wielu wywiadach tlumaczone. Ch?opaki dostaj? jaka? totalna demowke od Wilsona, najcz??ciej tylko gitara plus wokal, albo tylko klawisze plus wokal, innymi s?owy - zarys kompozycji. Potem ka?dy z nich ma czas na pomys?y swoje do tego i spotkaj? sie na burzy mózgów gdzie utwór dostaje ostateczny kszta?t. SW narzuca kszta?t i wizje utworu, reszta to indywidualny wk?ad ka?dego z muzyków i jak napisa? wcze?niej Hien dok?adnie to s?ycha?. To w solowym projekcie Wilson pisze wszystkie partie od pocz?tku do ko?ca dla swoich muzyków.
Gdy kto? jest wpisany jako kompozytor obok SW to znaczy ze pierwotny pomys? nale?a? do niego, jak np. tapping Gavina na gitarze w nil recuring czy richardowa black dahlia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@Hien
Site Admin


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 5002
Skąd: ?ód?

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 15:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Otó? to, pi?kno PT tkwi w?a?nie w tym. Wilson dostarcza dziewuszk? a reszta ch?opaków dobiera jej komplet na wybieg.
Te dema Wilsona to nie jest mo?e a? taka surowizna bo czasami nagrywa bas (po swojemu oczywi?cie), klawisze i ustawia automat perkusyjny, ale te utwory przechodz? potem przez wielkie sito Je?odrzewiowe.
Wyj?tek to Signify gdzie dema Wilsona to praktycznie sko?czone numery, ale powiedzmy, ?e wtedy si? jeszcze docierali.
Nie uwa?am, ?eby brak tytu?u kompozytora jako? wyj?tkowo ubli?a? Rysiowi, Colinowi i Gavinowi.

A jeszcze w temacie "co mi si? w PT nie podoba", mo?e nie do ko?ca "nie podoba", ale by?oby mi?o gdyby Wilson poeksperymentowa? troch? jako producent. Ostatnie p?yty Stefana to takie "ciep?e kluchy". Doceniam fakt, ?e Wilson u?ywa analogowego sprz?tu, ale ostatnio cz??ciej wracam do ch?odnego brzmienia nagranego cyfrowo "The Sky Moves Sideways".
"Signify" równie? wydaje mi si? by? bardziej interesuj?ce pod tym wzgl?dem.
Mam wra?enie, ?e Wilson wygodnie si? rozsiad? w tym kojcu pochwa? na temat jego produkcji i jedzie wszystkie p?yty na wzór tego samego schematu (tak od Absentii).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agher
CfO Beton


Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1691
Skąd: Bia?ystok

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 16:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Racja, tylko ?e co do Signify to tak nie przesadzajmy. Przypominam o Dark Origins ktory wyewoluowa? potem w Dark Matter w?a?nie przez to je?ozwierzowe sito. Tak samo Light Mass Prayers to kompozycja Maitlanda, g?ówny motyw z Idiot Prayer zrobi? Colin a Intermediate Jesus to przecie? jam ca?ego bandu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@Hien
Site Admin


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 5002
Skąd: ?ód?

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 18:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Dark Origins" w ogóle brzmi jak improwizacja ?ywcem wyj?ta z Metanoi, tylko automat zdradza, ?e to demo Stefana.
Z "Dark Matter" jednak kilka rzeczy mi si? nie zgadza bo bardzo wcze?nie ten utwór by? gotowy od strony muzycznej. Ju? w 1995 roku grali na trasie "Tour Song", który od wersji studyjnej "Dark Matter" ró?ni si? tylko tekstem.
"Waiting" by?o jeszcze wtedy w powijakach, solówka kszta?towa?a si? bardzo powoli. No, ale to ju? rozkimny dla maniaków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agher
CfO Beton


Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1691
Skąd: Bia?ystok

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 18:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

o, z Dark Matter to nie wiedzia?em, ?e ju? tak wcze?nie by?. Zawsze my?la?em, ?e to jednak by? pomys? -> Origins -> Matter, ale mo?liwe, ?e jednak nie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@Hien
Site Admin


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 5002
Skąd: ?ód?

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 19:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja zak?adam, ?e by?o tak jak piszesz, ale nie wiadomo kiedy to Origins powsta?o, mo?liwe, ?e na samym pocz?tku 1995 roku.
"Tour Song" po raz pierwszy wyp?yn?? w setli?cie w lipcu. Na tym etapie grali ju? Signify i dziwaczn? wersj? "Waiting" (z akustycznym pocz?tkiem, ale solówk? bardziej zbli?on? do tej z albumu ni? do tej z dema, które to mia?o ju? za to albumowy pocz?tek... ot mindfuck). "Signify" mia?o jeszcze t? wstawk? klawiszow? z wersji z "Insignificance".
Samo "Dark Origins" pojawi?o si? na remasterze "Signify", na oryginalnym "Insignificance" go nie by?o. Pewnie si? Stefanowi zawieruszy?o, albo to by?o jakie? bardzo wczesne demo, mo?e nawet z czasów TSMS. Zapyta?bym o to kiedy? Stefana, ale on pewnie sam ju? nie pami?ta.
Btw, perkusja z DM jest te? u?yta na pocz?tku "Neural Rust", z którego potem wysz?o "The Sound of No-One Listening", tak to w PT kr??y tu ówdzie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
let_there_be_rock
ma gadane


Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 581
Skąd: Z Zadupia

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 1:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja naliczy?em wi?cej zmienionych ok?adek. Fakt, ró?nice dla niektórych prawie niezauwa?alne, mo?e nawet ?mieszne, ale jednak s?:

On The Sunday Of Life (napisy), Up The Downstair (ok?adka zmieniona trzykrotnie: orygina?, remaster, remix - napisy), Voyage 34 (ca?y nowy projekt), The Sky Moves Sideways (napisy), Signify (napisy), Coma Divine (ca?y nowy projekt), Stupid Dream (ca?y nowy projekt), Lightbulb Sun (kolory).

Mi si? muzyczny recycling nie podoba, pomimo tego, ?e w twórczo?ci SW jest go jak wspomnia?e? Hien, ma?o. Mo?e i Together We're Stranger i Lips Of Ashes dzi?ki Bass Communion prezentuje si? ?wietnie, to zdania nie zmieni?.

Moje stanowisko jak chodzi o orygina? muzyczny danego albumu, jak i nienaruszonych ok?adek pozostaje na pewien sposób konserwatywne. Grzeba? to sobie mo?na, ale w nosie Wink.

Wszystko si? da, granie co wieczór innego setu jest mo?liwe. Jak Hammill i Van Der Graaf potrafi?, to Steven i spó?ka te?. Przecie? granie prawie takiego samego setu co wieczór musi by? mega nudne i m?cz?ce. Wspó?czuje. Agher, jak muzycy nie znaj? swoich utworów z pami?ci? Dla mnie to niemo?liwe. Muzyka Porcupine Tree nie jest ?atwa, ale bez przesady nie jest a? tak skomplikowana. Dla mnie korzystanie z tych samych kawa?ków przez d?ugi okres czasu i jednoczesne nie si?ganie po te zapomniane, to nie wykorzystywanie potencja?u.

Kwestia Wesa si? rozwinie wraz z nowym albumem Porcupine Tree, jestem pewien, ?e temat powróci.
_________________
"There is only one movement and that is perpetual motion" Francis Picabia 1912
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agher
CfO Beton


Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1691
Skąd: Bia?ystok

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 7:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przykro mi ale tak jest. Poczytaj wywiady, Steven nawet sie musi tekstów przed trasa uczy? i ca?y zespol musi przypomnie? sobie najpierw materia?. Pami?taj ze Pt ta pod wizualizacje co komplikuje spraw?. To wszystko by?o mówione przez muzyków Pt wi?c bzdur nie mówi?.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@Pieniek
Site Admin


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 2426

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 9:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No nie przesadzajcie. Podczas ostatniej trasy w repertuarze mieli ponad 40 utworów (przy ?rednio 20-utworowym secie), za? podczas promowania FOABP mieli 30 (przy 15-utworowym secie). Czyli mo?na powiedzie?, ?e mieli przygotowanych na ka?dy koncert dwa razy wi?cej piosenek, ni? grali.
Nie wiem, czemu si? dziwujecie, ?e nie pami?taj?. Te? bym nie pami?ta?. PT to grubo ponad 100 utworów (a przecie? ka?dy ma jeszcze dzieci z innych projektów) - kilkana?cie godzin muzyki, nieraz do?? skomplikowanej. W?tpi?, ?eby muzycy PT tak jak fani my po kilka(na?cie) tysi?cy ods?uchów PT na la?cie. A powiedzmy, ?e nawet w przerwach mi?dzy trasami siedz? w domach i szlifuj? ca?y materia?, od OTSOL po TI, to pó?niej na próbach i tak musz? zgra?, ?eby by?o równo, ustali?, gdzie "spontaniczne" improwizacje...
Jeden Peter Hammill. Troch? jednak inna muzyka. W PT granie jest bardzo precyzyjne, nie ma odst?pstw (zgadzam si?, to ?le). Hammill ma 6-minutowy utwór, ale tylko 2 minuty musi prze?wiczy? w domu, bo reszt? b?dzie na bie??co improwizowa? na scenie.
Ma?o który muzyk zna swoje utwory, oni zwykle nie wracaj? do tych p?yt zbyt cz?sto, wol? s?ucha? innych muzyków. Adrian Belew mówi?, ?e s?ucha swoich p?yt tylko przed tras?, ?eby przypomnie? sobie w?asne piosenki.
Kazik do dzisiaj ?piewa z kartek, mimo ?e niektóre piosenki ?piewa od 30 lat. Gilmour, na pytanie Kaczkowskiego o "The Narrow Way Part 3" si? zdziwi? i przyzna?, ?e za bardzo nie wie, o jakim utworze jest mowa, bo on tamtej p?yty (Ummagumma) nie s?ucha? od 30 lat.
Zapominacie chyba o jednym - to nie jest forum Dream Theater - ichni muzycy potrafi? na zawo?anie zagra? bez przygotowania na spontanie ka?dy zaproponowany przez publik? utwór, zarówno swój jak i cudzy (nawet 4'33" Johna Cage'a).

A tak bli?ej - let_there_be_rock, przypuszczam, ?e masz za sob? licencjat, magisterk?, a przynajmniej wypracowanie maturalne. Jeste? w stanie na zawo?anie odtworzy? to, co tam napisa?e?? Ale nie mniej wi?cej - dok?adnie, akapit po akapicie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum CfO - forum Porcupine Tree Strona Główna -> #o zespole# Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19  Następny
Strona 17 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group