|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ninu? CfO Beton
Dołączył: 29 Kwi 2005 Posty: 4182
|
Wysłany: Sob Wrz 10, 2005 23:11 Temat postu: 9 inch nails |
|
|
Niby jest temat, ale tylko o With teeth, a to przecie? taki fajny zespó?...
Nie ukryj? ?e mój ulubiony...
Pretty Hate Machine - ?wietny debiut, mocno rózni?cy si? od innych dokona? zespo?u. Bardzo w stylu lat 80 tych, mo?e czasami troszeczk? pod Depeche mode, dla mnie to niewa?ne. Wa?ne jest to ?? znajduje si? tam moje ukochane "Sin" i "Somethin I can never have", co tu du?o mówi?, dzi? ju? klasyczna p?yta - 4/5
Broken - agresja, brud i pot?ga mocarnych gitar zmieszana z piskiem elektroniki i histerycznym ?piewem Reznora. Arcydzie?o.
4,5/5
iiiiiiiiiii
The downward spiral - p?yta doskona?a, i dam sobie spokój z pisaniem o niej, dla mnie najwspanialsze d?wi?ki jakie by?o mi dane s?ysze?.
Rozpacz, mrok, rezygnacja...I du?o melodii. Kocham. 5/5
Fragile - mi?o si? s?ucha, ale jednak wszystko to ju? gdzie? by?o. Ale pomys?owo?? Reznora i tak zwala mnie z nóg... 4/5
With teeth - rozczarowanie?? na to wygl?da. p?yta mo?e nie z?a, ale napewno poni?ej poziomu Trenta...3/5
A p?ytki z remiksami i single celowo opu??i?em bo naprawd? mi si? ju?chce spa?... Dobranoc . _________________ All your life you were just waiting for this moment to arrive... |
|
Powrót do góry |
|
|
Radek ma gadane
Dołączył: 04 Lut 2005 Posty: 572
|
Wysłany: Sob Wrz 10, 2005 23:19 Temat postu: |
|
|
......................
Ostatnio zmieniony przez Radek dnia Sro Cze 30, 2010 17:01, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
trainman CfO Beton
Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 1732 Skąd: wawa/jezow
|
Wysłany: Sob Wrz 10, 2005 23:26 Temat postu: Re: 9 inch nails |
|
|
phm - 6,5/10 - fajnie, arcydzielo something i can never have (wersja akustyczna to niemaze droga do absolutu ), przyjemne w sluchaniu, jeszcze spokojna, rzeczywiscie troche depechowa stylistyka
broken - 8/10 - jedna z moich ulubionych epek ever. swietna rzecz, reznor potrafi zmasakrowac. walec jezdzacy po mnie w physical i koncowe szeptanie do ucha w suck nalezy do lepszych momentow jakie pamietam z pociagowych odsluchow. co lepsze, te dwa numery to covery, o ile mnie pamiec nie myli. nie slyszalem pierwowzorow ale watpie czy siegaja tych wyzyn. reszta utworow tez wielka.
tds - 10/10 - arcydzielo. jeden z najlepszych koncept albumow jakie znam, pierwszy odsluch w walentynkowy wieczor i lzy w oczach przy "he couldn't believe how easy it was..". wstrzasajace przezycie, reznor jest wybitny.
fragile - 10/10 - moze i nierowne, moze i przydlugie. ale muzycznie to najlepsza rzecz jaka trent stworzyl. przepiekna plyta.
with teeth - 3/10 - poki co, obot deadwinga najwieksze dla mnie rozczarowanie 2005. pare utworow osobno sie broni, ale jako calosc mozna zasnac przy tej plycie. porazka, przykro mi panie reznor, ale nie wyszlo.
aha, jeszcze dorzuce still - akustyczne, przearanzowane granie. opener nalezy do najbardziej depresyjnych rzeczy jakie znam, a potem poziom nie spada. rzedko wlaczam, ale to tylko z podziwu. 9/10. _________________ when the music's over, turn off your calculator. |
|
Powrót do góry |
|
|
buda ma gadane
Dołączył: 30 Cze 2005 Posty: 614 Skąd: Kutno(Toru?)
|
Wysłany: Sob Wrz 10, 2005 23:54 Temat postu: |
|
|
"The fragile" - rzeczywi?cie geniusz, trudno si? oderwa?. Jedna z moich ulubioncyh p?yt.
"Tds" - nie znam ca?ej, kojarz? tylko te utwory co s? na koncertówce "All that could...", cho? na pewno na p?ycie brzmi? inaczej i te co widzia?em na MTV2
"With teeth" - dla mnie mo?e by?, cho? ?adan rewelacja, ale "Only" uwielbiam. _________________ www.torun.koliber.org
http://www.lastfm.pl/user/buda-michal/ |
|
Powrót do góry |
|
|
guziec CfO Beton
Dołączył: 11 Kwi 2005 Posty: 3379 Skąd: Zewsz?d
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 0:04 Temat postu: |
|
|
ninu? -> sqba?cu ubieg?e? mnie! Ja te? dzisiaj mialam zamiar w ko?cu otworzy? ten temat! {Reptile}
Radku -> nie tylko dla Ciebie Reznor jest geniuszem!
With Teeth absolutnie nie jest dla mnie rozczarowaniem. Ca?a twórczo?? Reznora jest dla mnie przyk?adem ciekawego procesu ewolucji {The Downward Spiral} duchowo?ci cz?owieka my?l?cego. Od pe?nego pasji, agresji, zawiedzionych nadziei, energii m?odego czlowieka (PHM czy TDS)poprzez ju? prawie dojrza?? istot? stoj?c? na {HURT} KRAW?DZI (THE FRAGILE) a? po pogodzonego (no, prawie) z ?yciem doros?ego cz?owieka w ?rednim wieku. Rozczarowaniem dla mnie by by?o gdyby Trent w wieku 40 lat biega? nadal po scenie w kabaretkach i skórze. Reznor bowiem kreuje si? na cz?owiek mysl?cego i naprawde przykroby by?o, gdyby niczego sobie tak naprawde przez te wszystkie lata nie przemy?la?. Jako alkoholik i narkoman (w 2001 roku po przedawkowaniu heroiny podczas trasy koncertowej wyl?dowa? w szpitalu i chyba jednak nie mia? zawa?u, jak mówi?e? Stalkerze) postanowi? zerwa? ze swoim dawnym ?yciem. Podda? si? specjalistycznemu leczeniu i ca?kowicie zmieni? swoje ?ycie, czego nast?pstwem jest ostatnia p?yta. Du?o bardziej przemyslana i stonowana. Je?li niektórzy na ni? narzekaj?, to trudno. Nie dziwi?abym si?. {Beside You In Time}. Reznor zawsze najlepsze dzie?a tworzy? pod wp?ywem silnych emocji. Teraz jednak, gdy wiele ma juz za soba patrzy na ?wiat inaczej. {i znowu Beside You In Time}. Wyleczy? si?, uporz?dkowa? swoja psyche. Rezultatem tego jest With Teeth. Je?li arty?ci maj? bowiem przechodzic przez piek?o tylko po to, zebym ja sobie mog?a pos?uchac dobrej muzyki, to ja dzi?kuj? za taki album. Cieszy mnie du?o bardziej stonowany charakter WT, bo to znaczy, ?e du?o z nim lepiej. Nie oceniam tego albumu na tle jego poptzednich dokona?, bo to nie mia?oby sensu. To juz ca?kiem inny cz?owiek.
Acha - Fragile to mój numer 1 wszechczsów. Uda?o mu si? prze?cign?? nawet The Dark Side Of The Moon, które do tej pory by?o niepokonane. I zaznaczam tu, ?e w swoim wyborze kieruje sie raczej stopniem si?y odzia?ywania na emocje, który w moim przypadku jest baaaardzu du?y
Legenda:
{ } w?a?nie s?ucham pisz?c te s?owa
( ) przyk?ad na poparcie moich argumentów
[ Dodano: 11 Wrz 2005 0:32 ]
Niech kto? mi w koncu wy??czy tego foobara bo mi sie to Beside You In Time jakos tak zap?tli?o! Tak, to zdecydowanie najfajniejszy kawa?ek na
WT <Repeat one mode = "on">
[ Dodano: 11 Wrz 2005 3:04 ]
buda napisał: | "With teeth" - dla mnie mo?e by?, cho? ?adan rewelacja, ale "Only" uwielbiam. |
A znowu ja musialam si? d?ugo przekonywa? do tego kawa?ka. Na pocz?tku uwa?a?am go za najs?abszy na ca?ej p?ycie, nudny i ogólnie nieprzyci?gaj?cy uwagi, ale im d?u?ej go s?uchalam tym bardziej wci?ga?o.
I wko?cu wci?g?o. _________________ Not dissing SW because it's too mainstream |
|
Powrót do góry |
|
|
trainman CfO Beton
Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 1732 Skąd: wawa/jezow
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 8:35 Temat postu: |
|
|
guziec napisał: | Od pe?nego pasji, agresji, zawiedzionych nadziei, energii m?odego czlowieka (PHM czy TDS) |
hmm do pasji agresji zawiedzionych nadziei energii mlodego phm i broken pasuje jak najbardziej, natomiast tds bym do tego nie mieszal. ta plyta poraza mnie tym, jak misternie jest przemyslana i skonstruowana. wszelkie ostre fragmenty, podobnie jak fragmenty spokojne, jak cala muzyka i cala warstwa tesktowa podporzadkowane sa naczelnej koncepcji. ta opowiesc jest niesamowicie dojrzala, nie mlodziezowa. przyklad? a warm place. poza albumem wydaje sie niczym szczegolnym, na plycie staje sie jednym z najsilniej oddzialywujacych emocjonalnie utworow.
guziec napisał: | Rozczarowaniem dla mnie by by?o gdyby Trent w wieku 40 lat biega? nadal po scenie w kabaretkach i skórze. |
przeciez to zawsze byl tylko image. sposob na zdobycie famy prowokatora. imo muzycznie i tekstowo trent nigdy prowokatorem nie byl, a z mlodzienczego buntu wyrosl na broken. dla mnie moglby dalej biegac w skorze, bo nigdy nie przykladalem do tego zbytniej uwagi.
guziec napisał: | Je?li arty?ci maj? bowiem przechodzic przez piek?o tylko po to, zebym ja sobie mog?a pos?uchac dobrej muzyki, to ja dzi?kuj? za taki album. Cieszy mnie du?o bardziej stonowany charakter WT, bo to znaczy, ?e du?o z nim lepiej. |
kapitalny poczatek dyskusji
czemu artysta ma nie przechodzic emocjonalnego piekla dla stworzenie wielkiego albumu? dla reznora to pieklo bylo najwyrazniej katalizatorem zdolnosci tworczych (moze sie myle, ale with teeth potwierdza przypuszczenia). sam opowiadal, ze nie potrafi tworzyc, gdy jest szczesliwy. ze nie ma wowczas swiatu nie co powiedzenia. ze gdy ma zly nastroj, sam, swiadomie nakreca sie emocjonalnie aby osiagnac poziom depresji, i wtedy tworzy. owszem, opowiadal ze wiele go to kosztuje, i nie watpie ze tak jest. rozumiem w pelni jego decyzje o poukladaniu sobie zycia. ale niz zgadzam sie, ze nalezy podziekowac za album bedacy wynikiem np. zalamania nerwowego artysty. imo jesli dla kogos tworzacego sztuka jest najwazniejsza (a wielu artystow tak mowi) - niech potwierdzi swoim zyciem ze stawia ja na pierwszym miejscu. taki artysta (np. reznor) zdobywa tym samym moj szacunek. _________________ when the music's over, turn off your calculator. |
|
Powrót do góry |
|
|
ninu? CfO Beton
Dołączył: 29 Kwi 2005 Posty: 4182
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 11:39 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to mólby znowu prze?y? ma?y wstrz?s
Mo?e nast?pca With teeth by?by lepszy( a ma by? ju? na pocz?tku nast?pnego roku). Poziom TDS nieosi?galny, ale Fragile przebi? nietrudno...
Ech marzenia _________________ All your life you were just waiting for this moment to arrive... |
|
Powrót do góry |
|
|
trainman CfO Beton
Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 1732 Skąd: wawa/jezow
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 13:46 Temat postu: |
|
|
ninu? napisał: | Jak dla mnie to mólby znowu prze?y? ma?y wstrz?s
Mo?e nast?pca With teeth by?by lepszy( a ma by? ju? na pocz?tku nast?pnego roku). Poziom TDS nieosi?galny, ale Fragile przebi? nietrudno...
Ech marzenia |
dobra, juz nie bede sie spieral z "Fragile przebi? nietrudno"
a maly wstrzas mozemy mu zgotowac
moze wyslac mu kasete podpisana jako kolysanki, wlaczy sobie spokojnym wieczorem a tam.. shallow wstrzas przezyje, w traume wpadnie, znow zacznie kolekcjonowac zyletki _________________ when the music's over, turn off your calculator. |
|
Powrót do góry |
|
|
ninu? CfO Beton
Dołączył: 29 Kwi 2005 Posty: 4182
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 15:10 Temat postu: |
|
|
trainman napisał: |
dobra, juz nie bede sie spieral z "Fragile przebi? nietrudno"
|
A dlaczego??
Znam i kocham Fragile od ponad 4 lat, s?ucha?em je kilkaset razy.
I nigdy przenigdy nie przes??o mi przez my?l ?e to najwybitniejsze dzie?o Reznora. Nawet nie dostaje u mnie max oceny. A oto dlaczego:
-po rewelacyjnej lewej p?ycie mamy s?absz? p?yt? praw?
-Starfuckers to s?aby kawa?ek
-please jeszcze s?abszy
-underneath it all w sumie te?
Wi?cej si? czepia? nie b?d? bo p?yt? i tak kocham zw?aszcza za
-niesamowite The way out is through
-jescze niesamowitsze Just like you imagined (chyba najlepszy gitarowy instrumental jaki znam - po prostu geniusz)
-ca?a reszta
Co do wstrz?su po co Shallow??
Pu??my mu Lazarusa, chocia? z drugiej strony to zbyt okrutne.... _________________ All your life you were just waiting for this moment to arrive... |
|
Powrót do góry |
|
|
trainman CfO Beton
Dołączył: 09 Lut 2005 Posty: 1732 Skąd: wawa/jezow
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 16:21 Temat postu: |
|
|
ninu? napisał: | -po rewelacyjnej lewej p?ycie mamy s?absz? p?yt? praw? |
dobra, z tym sie zgadzam. moze dlatego bardzo rzadko siegam po right - natomiast left katuje namietnie i regularnie. po namysle przyznaje racje, ze jako calosc fragile nie przebija tds - natomiast samo left to muzycznie max teco co reznor stworzyl. _________________ when the music's over, turn off your calculator. |
|
Powrót do góry |
|
|
guziec CfO Beton
Dołączył: 11 Kwi 2005 Posty: 3379 Skąd: Zewsz?d
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 18:16 Temat postu: |
|
|
trainman napisał: | hmm do pasji agresji zawiedzionych nadziei energii mlodego phm i broken pasuje jak najbardziej, natomiast tds bym do tego nie mieszal. ta plyta poraza mnie tym, jak misternie jest przemyslana i skonstruowana. |
A czy? decyzja o samobójstwie nie jest wynikiem zawiedzionej nadzieji?
Co do niesamowitej konstrukcji p?yty zgadzam si? wpe?ni. Imponuje mi zw?aszcza niesamowicie zmiksowany utwór tytu?owy. Wrzask i ci??kie gitary w tle, wyciszone, ukryte za recytuj?cym tekst Trentem - to daje pora?aj?cy efekt! Kocham te? The Becoming, cho? jeszcze bardziej podoba mi si? to w wersji akustycznej. IMO te krzyki w tle s? tam zb?dne. A ten hipnotyzuj?cy rytm Closera...mmmm. W?a?ciwie to wszystko mi si? tam podoba.
trainman napisał: |
guziec napisał: | Rozczarowaniem dla mnie by by?o gdyby Trent w wieku 40 lat biega? nadal po scenie w kabaretkach i skórze. |
przeciez to zawsze byl tylko image. sposob na zdobycie famy prowokatora. imo muzycznie i tekstowo trent nigdy prowokatorem nie byl, a z mlodzienczego buntu wyrosl na broken. dla mnie moglby dalej biegac w skorze, bo nigdy nie przykladalem do tego zbytniej uwagi.
. |
Image - zgadza si?, tylko ?e ka?dy wizerunek powinien ewoluowa? z wiekiem, bo po jakim? czasie zaczyna ju? nudzi?. Wyobra?asz sobie czterdziestoletniego Trenta w stroju rodem z klipu do March Of The Pigs, czy kr?c?cego teledyski w stylu Happiness In Slavery, Closer czy Sin. Zniesmaczy?aby mnie te? powtórka z Broken Movie, bo moi drodzy ile w ko?cu mo?na? Zobaczycie, ?e je?li taki Manson nie popracuje nad zmian? wizerunku to ju? nied?ugo ludzie przestan? zwraca? na niego uwag?
trainman napisał: |
kapitalny poczatek dyskusji
czemu artysta ma nie przechodzic emocjonalnego piekla dla stworzenie wielkiego albumu? dla reznora to pieklo bylo najwyrazniej katalizatorem zdolnosci tworczych (moze sie myle, ale with teeth potwierdza przypuszczenia). sam opowiadal, ze nie potrafi tworzyc, gdy jest szczesliwy. ze nie ma wowczas swiatu nie co powiedzenia. ze gdy ma zly nastroj, sam, swiadomie nakreca sie emocjonalnie aby osiagnac poziom depresji, i wtedy tworzy. owszem, opowiadal ze wiele go to kosztuje, i nie watpie ze tak jest. rozumiem w pelni jego decyzje o poukladaniu sobie zycia. ale niz zgadzam sie, ze nalezy podziekowac za album bedacy wynikiem np. zalamania nerwowego artysty. imo jesli dla kogos tworzacego sztuka jest najwazniejsza (a wielu artystow tak mowi) - niech potwierdzi swoim zyciem ze stawia ja na pierwszym miejscu. taki artysta (np. reznor) zdobywa tym samym moj szacunek. |
Nie chodzi mi o generalne dzi?kowanie za albumy zrodzone z cierpienia. Ale je?li kto? ma sztucznie sobie stworzy? piek?o, tylko po to, ?eby fanom sprawi? radoch? nagrywaj?c dobr? p?yt?, to chyba nie jest najlepsze rozwi?zanie. Zw?aszcza je?li czyja? psychika jest bardzo krucha, bo wtedy ju? z tego piek?a mo?na nie wyj??. Je?li kto? poprostu jest w depresji i tworzy to co innego, ale nic na si??...Teraz te? ma ludziom co? do powiedzenia - co? o wiele bardziej spokojnego. Zastanawia?e? si?, dlaczego on wydaje albumy tak rzadko? W?a?nie dlatego, ?e wydaje je TYLKO wtedy, jak ma co? do powiedzenia. Nie pcha si? na rynek na si??.
trainman napisał: |
imo jesli dla kogos tworzacego sztuka jest najwazniejsza (a wielu artystow tak mowi) - niech potwierdzi swoim zyciem ze stawia ja na pierwszym miejscu. taki artysta (np. reznor) zdobywa tym samym moj szacunek. |
Kiedy? jaki? dziennikarz zdpyta? si? Reznora, czy ?eby uwiarygodni? swoj? twórczo?? w oczach fanów nie powinien si? teraz zabi?. W odpowiedzi us?ysza?, ?e a? tak bardzo nie zale?y mu na udowadnianiu czegokolwiek komukolwiek.
Dla niego bowiem najwa?niejsze jest ?ycie. W wywiadach podkre?la, ?e przez ostatnie kilka lat skupia? si? wy??cznie na tym, ?eby prze?yc i nagrywanie p?yt zesz?o na dalszy plan. WT zacz?? nagrywa? dopiero na pocz?tku 2004 roku.
A je?li chodzi o TF to jest to dla mnie p?yta absolutnie doskona?a. Dzie?o sztuki bez najmniejszego s?abego punktu. Pora?a, zniewala i powala. Wkr?ca si? w umys? jak ?wider rozp#$%$ ci go kompletnie. Zawsze s?ucham jej od pocz?tku do ko?ca, bo nie ?miem poprostu przerwa? (ile ja ju? nocy zarwa?am przez takie podej?cie do sprawy ). Just Like You Imegined to mój ulubiony kawa?ek nie tylko na tej p?ycie, ale i wca?ej dyskografi NIN, od pierwszego us?yszenia. Ostatnio jestem te? na etapie silnego zafascynowania Underneath It All I No, You Don't. Nie jestem si? w stanie obiektywnie wypowiada? na jego temat, no bo kto szczerze i do bólu w czym? zakochany mo?e si? zdoby? na obiektywizm
Teraz znikam i pochylam si? nad Closure... _________________ Not dissing SW because it's too mainstream |
|
Powrót do góry |
|
|
Radek ma gadane
Dołączył: 04 Lut 2005 Posty: 572
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 21:39 Temat postu: |
|
|
......................
Ostatnio zmieniony przez Radek dnia Sro Cze 30, 2010 17:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ninu? CfO Beton
Dołączył: 29 Kwi 2005 Posty: 4182
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 22:35 Temat postu: |
|
|
Radek napisał: |
No i Just Like You Imagined. Przypomina si? Red. Przypomina si? d?unglowe Discipline. |
Mo?? mo?e...ale w tym utworze Reznor przekroczy? bariery do których jak dla mnie i sam Fripp móg? si? co najwy?ej zbli?y?. I nie chodzi mi tu o technik?...ale o ten niesamowity klimat, brzmienie, wszystko.....ach kocham. _________________ All your life you were just waiting for this moment to arrive... |
|
Powrót do góry |
|
|
Radek ma gadane
Dołączył: 04 Lut 2005 Posty: 572
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 22:38 Temat postu: |
|
|
......................
Ostatnio zmieniony przez Radek dnia Sro Cze 30, 2010 16:59, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ninu? CfO Beton
Dołączył: 29 Kwi 2005 Posty: 4182
|
Wysłany: Nie Wrz 11, 2005 23:27 Temat postu: |
|
|
Radek napisał: |
A Great Below te? zabija... ta gitara akustyczna (chyba to jest gitara,hehe) |
W przypadku tego zespo?u nigdy nie wiadomo co to za instrument gra
i za to ich kocham
dobranoc
[ Dodano: 12 Wrz 2005 12:23 ]
A tu macie nowy kawa?ek
FAJNY FAJNY FAJNY
Mo?e z nowej p?yty b?d? ludzie
http://strony.aster.pl/kepher/TrentReznor-Non-Entity.mp3
[ Dodano: 12 Wrz 2005 12:25 ]
A i jescz ejendo....do Radka, dajmy spokój z rozmowami o Frippie w temacie o NIN Po co _________________ All your life you were just waiting for this moment to arrive... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|